Jak pracować z domu i nie zwariować – krótki poradnik dla każdego
6 minPOZOSTAŁO

Jak pracować z domu i nie zwariować – krótki poradnik dla każdego

Przed nami dwa tygodnie pracy zdalnej. Niektórzy się cieszą, niektórzy są przerażeni. Pomyślałem, że przyda Wam się drobny poradnik napisany z perspektywy osoby, która pracuje zdalnie już prawie 3 lata. Podzielę się z Wami paroma wskazówkami, dzięki którym CHYBA udało mi się nie zwariować.

Łóżko to nie miejsce pracy

Postarajcie zorganizować sobie odpowiednie miejsce pracy. Może to być biurko ale też stół, przy którym jecie posiłki. Zapewnijcie też na tej powierzchni odpowiednią przestrzeń na mysz, kawałek papieru, miejsce na odłożenie ręki. Schowajcie nadmiarowe kable pod biurko. Nie otaczajcie się wszystkimi „niezbędnymi” rzeczami – napary, drukarka, pilot do wieży, router, książki. Odejście od biurka jest bardzo ważne, a łatwo tym zapomnieć wpadając w wir pracy i mając wszystko pod ręką.

Nie zapominajcie o higienie swojego miejsca pracy! Przed nami 2 tygodnie, nikt Wam nie przetrze biurka jeśli tego sami nie zrobicie. Przygotujcie miejsce na odłożenie kubka tak, aby nie wylać sobie zawartości na narzędzia pracy – teraz już wiecie dlaczego łóżko to nie miejsce pracy.

work form home

Początek dnia

Rozpoczęcie pracy zaraz po obudzeniu się brzmi kusząco, prawda? To tylko pozornie przyjemna sprawa. Postarajcie się nie zmieniać codziennych nawyków. Przed zmianą miejsca zamieszkania, gdy odległość na to pozwalała, odprowadzałem syna do przedszkola, pomimo że moja żona mogła to zrobić po drodze do pracy. Wyjdźcie na poranny spacer, bo bardzo łatwo można doprowadzić do sytuacji, gdy z domu nie wyjdziecie wcale i nawet tego nie zauważycie, a po czasie uznacie, że to nic złego.  

Praca w dresie lub jeszcze gorzej w piżamie też wydaje się miłą perspektywą, ale tylko w krótkim czasie – bądźcie w pracy, a nie przy sprzątaniu łazienki czy na siłowni. W dłuższej perspektywie, i wiele osób pracujących zdalnie to potwierdza, stosowne ubranie się pozwala nam na zachowanie poczucia więzi ze światem zewnętrznym. Zdarzyło mi się złapać na tym, że od 4 dni chodzę w spodniach dresowych – czułem, że dziadzieje.

praca zdalna

Organizacja pracy

Pracujcie normalnie, zachowujcie się normalnie. Jeśli tylko sami będziecie oceniać dobrze wydajność swojej pracy (a o to w domu łatwiej niż w biurze) to oznacza, że pracujecie dobrze. Nie obawiajcie się podejrzeń o obijanie się, gdy nie odbieracie telefonu albo nie zauważycie wiadomości na komunikatorze. Oceniani jesteśmy za owoce naszej pracy, a nie szybkość odpowiedzi.

Wiele osób pracujących zdalnie ma problem z brakiem sposobu na doprecyzowanie spraw związanych ze swoją pracą. Wystarczy, że tylko jedna ze stron nie wkłada 100% skupienia w konwersację a wtedy rozmowa nie klei się. Aby uzyskać 100% uwagi danej osoby użyjmy komunikacji głosowej – telefon, webex. Nie zastanawiajcie się, czy można zadzwonić. Taka forma komunikacji jest dokładnie tym samym, co podejście do osoby w biurze.

Z drugiej strony odważcie się powiedzieć oddzwonię za 15 minut, muszę tu coś skończyć – to nie oznacza, że bumelujecie. W biurze nie odbieracie (mam nadzieję) telefonów w łazience, w domu też tego nie róbcie. Będąc w pracy wychodzicie do Żabki po cole, gumę, kanapkę, czy owoc. Pracując z domu też możecie to zrobić! Oczywiście nie mam na myśli wyjazdu do marketu po koszyk zakupów.

praca zdalna

Zachowanie prywatności

Praca z domu sprzyja samotności, przerywaniom przez współmieszkańców, dzieleniem prywatności z zespołem. Mam nadzieję, że nie będziecie sami w domu – ja zazwyczaj jestem sam i ten stan najbardziej mi doskwiera. Nie zapominajcie, żeby pogadać z kolegami o pogodzie, sporcie, sytuacji na świecie. To bardzo ważne – wykorzystajcie czas robienia kawy na telefon do kolegi/koleżanki.

Zaproponowałbym nam zrobienie kanału #kuchnia na slacku, gdzie będziemy mogli wspólnie pogadać przy kawie (pamiętajcie, żeby dołączając do tego kanału wymutować go, inaczej może Wam przeszkadzać).

Z drugiej strony, gdy moje dzieciaki nie szły do przedszkola byłem narażony na ich przeszkadzanie. Wyznaczyłem jednak jasne zasady – 3 i 5 latek je rozumieją i przestrzegają. Ważne, żeby im wyraźnie powiedzieć, że za chwilkę im pomożecie i, co ważniejsze, zrobienie tego też po kilku minutach. Harmider w domu powoduje, że dzielicie się nim. Możecie liczyć na wyrozumiałość współpracowników, nikt nie będzie Wam miał za złe szczekającego w domu psa, czy płaczących dzieci. Często jest tak, że mikrofon lepiej zbiera otoczenie niż dźwięk wokół mikrofonu, dlatego ja Was zawsze proszę o wyjście do Sali. Ten sam efekt możecie osiągnąć będąc w domu, więc gdy ktoś zwróci uwagę, że jednak dźwięki w domu przeszkadzają w rozmowie, zazwyczaj oznacza to, że po prostu zagłusza rozmowę i nie da się kontynuować. Idźcie wtedy do drugiego pokoju lub zaproponujcie przełożenie rozmowy o 15 minut i przeorganizowanie się.

Nie musimy prowadzić rozmów video, jeśli nie chcemy pokazywać naszego domu – macie pełne prawo do odmówienia gdy ktoś poprosi. W pracy chodzicie na lunch? W domu też to zróbcie. Wielu z Was oprócz zjedzenia będzie musiało przygotować go dla domowników i zapewnić im opiekę w trakcie. Dlatego proponuję abyśmy ustalili wspólny termin np. 12:30-14:00, w którym staramy się nie organizować spotkań (ewentualnie planujemy je z wyprzedzeniem). Bądźcie też wyrozumiali, gdy w tych godzinach ktoś Wam powie, że nie jest przy komputerze i nie może do niego podejść „bo mu makaron wykipi”. Wszelkie przerwy, których nie mielibyście w biurze, odliczcie i odpracujcie. Odliczcie najlepiej jak umiecie i nie przejmujcie się, że ktoś może uważać inaczej.

Ostatecznie, tak jak wcześniej pisałem, i tak zostaniecie ocenieni po owocach pracy. Pamiętajcie o skończeniu pracy. Wychodząc z biura już nie pracujecie, więc w domu też tego nie róbcie. Wyłączcie pocztę i komunikator. Jeśli macie appki na telefonie do komunikacji, to dalej korzystajcie z nich w ten sposób, a jeśli nie macie, to przecież też nic się nie zmienia.

Zakończcie prace w domu, bo z czasem może się okazać, że pracujecie non stop poza snem.

Bądźmy w kontakcie

Prawdopodobnie nie wszystkie swoje doświadczenia zawarłem w tym, mimo wszystko, długim wywodzie. Jeśli będziecie się zastanawiać nad jakimś tematem, czymś niepokoić, myśleć co można zrobić – macie kolegę, który się z tym mierzy na co dzień. Chętnie Wam pomogę!

Wojtek Janik

Spodobało Ci się?